Dlaczego maluję ilustracje medyczne, anatomiczne i naukowe?

grafika, ilustracja medyczna, naukowa, anatomiczna

W ilustracji medycznej mam poczucie, że robię coś dobrego, że pomagam, że daję wartość. Czuję, że dokładam swoją „cegiełkę” do nauki oraz wiedzy ludzkości. To bardzo mocna motywacja do pracy projektowej.

Tworzenie ilustracji i grafik na potrzeby medycyny i nauki w Polsce to raczej mocno niszowe zajęcie. Głównie dlatego, że jest to bardzo trudna i wymagająca tematyka i branża. Taki rodzaj projektowania wymaga wnikliwego zagłębienia się w dane zagadnienie oraz najczęściej specjalistycznej wiedzy, której nie da się posiąść bez podstaw i akademickiego przygotowania. Stąd wiele grafików i ilustratorów odmawia i nie podejmuje się takich skomplikowanych projektów.

Początki przygody z ilustracją przyrodniczą.

Od dzieciństwa pasjonowały mnie 2 rzeczy: rysowanie i przyroda.

Już jako dziecka pierwsze kieszonkowe wydawałem na kredki, farby, pastele oraz kupiłem sobie ruską lornetkę na bazarze, przez którą w ogrodzie podglądałem ptaki i zwierzęta. Szkicowałem je, malowałem farbami, wspomagając się każdym atlasem ptaków i zwierząt jaki miałem pod ręką. Pierwsze uwieczniałem wróble i mazurki, które jeszcze w latach 90tych latały w ogromnych stadach siadając na ogrodzeniach i liniach wysokiego napięcia. Teraz są to już gatunki mocno przetrzebione pod całoroczną ochroną w Polsce. Tak beztroskie dzieciństwo malowałem zwierzęta i ptaki. Zafascynowany przyrodą i biologią oglądałem uważnie każdy film dokumentalny i przyrodniczy z zapartym tchem.

Studia artystyczne czy z biologia?

Przy wyborze studiów stojąc na rozdrożu miedzy nauką i studiowaniem malarstwa na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie wybrałem biologię na Uniwersytecie Rolniczym. Rozważałem jeszcze pójście na Ratownictwo Medyczne, ponieważ byłem przez lata ratownikiem wodnym ale ostatecznie zwyciężyła miłość do biologii i przyrody. Na studiach z biologii oprócz masy nauki, bardzo lubiłem przerysowywać ryciny z książek i wykładów lub tworzyłem własne rysunki i wizualizacje tkanek, kości, anatomii. Nawet malowałem zabawne komiksy i ilustracje satyryczne, które były zrozumiałe wyłącznie dla ludzi studiujących nauki ścisłe związane z biologią i medycyną. Moje ulubione zajęcia na studiach to była anatomia, histologia, parazytologia, zoologia, fizjologia oraz endokrynologia.

Pierwsza seria ilustracji anatomicznych oka.

Równocześnie w trakcie studiów zacząłem rozwijać przygodę z grafiką komputerową już w formie cyfrowej. Pracowałem jako grafik, ilustrator, projektant gier, zupełnie zapomniawszy o moim wykształceniu wyższym biologicznym. Aż pewnego dnia poproszono minie o namalowanie plakatu anatomicznego z oka ludzkiego dla firmy produkującej soczewki kontaktowe. W oczach natychmiast zapaliły mi się iskry. Było to bardzo trudne i pracochłonne zlecenie natomiast od razu wiedziałem, że muszę to zrobić. Wizualizacja 9 różnych grafik medycznych o anatomii oka na plakaty do gabinetów medycznych zajęła mi niespełna 3 tygodnie. Wpadłem w projekt jak śliwka w kompot i super mi się w tym prokcie pracowało. Usłyszałem, że moje ilustracje są genialne, co bardzo mnie podbudowało jako ilustratora i wszyscy klienci byli mega zadowoleni ilsutracji i sprawnego procesu projektowego. Postanowiłem, że od tej pory wyspecjalizuje się w takiej właśnie ilustracji medycznej i anatomicznej. Odkryłem, że to właśnie jest zawód dla mnie. Po pierwsze malowanie ilustracji medycznych i anatomicznych sprawia mi ogromną przyjemność. To dla mnie prawdziwa frajda. Uwielbiam wnikać głęboko w struktury anatomiczne i tkanki. Czuję się wtedy jak ryba w wodzie.

Przekrój oka ludzkiego, obrazujący anatomię, tkanki i struktury narządu wzroku.

ilustracja medyczna, naukowa, anatomiczna - wizualizacja  komórek nerwowych, glejowcych i naczyń krwionośnych fizjologicznych

Pracując dla agencji reklamowych i klientów wszystko sprowadza się do zwiększania sprzedaży oraz ciągłej gonitwy za pieniędzmi i klientami oraz podkręcania reklamy na wyższy level. Nie ma w tym jakieś górnolotnej misji, tylko parcie na zysk. W ilustracji medycznej jest inaczej. Kiedy się tym zajmuje mam poczucie, że robię coś dobrego, że pomagam, że daję wartość. Czuję wtedy, że dokładam swoją „cegiełkę” do nauki, wiedzy i ludzkości. To bardzo silna motywacja do pracy kreatywnej. Ilustracje medyczne zasadniczo tworzy się w jednym celu, żeby uczyć lekarzy, pacjentów, naukowców, kadrę pedagogiczną. Ilustracje medyczne, wizualizacje oraz grafiki naukowe są po to, aby obrazować to co trudno pojąć za pomocą słów, opisów i wyników badań, pokazać procesy, zabiegi, zajrzeć do środka, „rozgryźć” zagadnienie. To jest szlachetność zawodu ilustratora medycznego i naukowego. W tej profesji jest rodzaj misji i wsparcia dla nauki. To nie jest zwykła odtwórcza praca projektowa, nastawiona na sprzedaż.

Ilustracja naukowa, medyczna to przełożenie naukowych badań i faktów na zrozumiały, czytelny obraz dla odbiorcy.

Ilustracja na potrzeby nauki i medycyny to bardzo wymagające zajęcie projektowe. Lekarze, badacze i ludzie nauki są to bardzo dokładne i wnikliwe osoby. Zawsze zależy im, aby ich projekty i ilustrację jak najwierniej oddawały rzeczywistość i fakty naukowe. To bardzo często rodzi większą ilość korekt i poprawek, do czego większość grafików i ilustratorów nie jest przyzwyczajona. To kolejny powód, który odstrasza od tego zawodu projektantów.

Aktualnie pracuję z lekarzami, naukowcami, uczelniami i oraz firmami przy różnych projektach medycznych i naukowych, publikacjach oraz wydawnictwach. Moim małym hobby związanym z pracą ilustratora medycznego stało się zbieranie atlasów anatomicznych, które lubię wykorzystywać przy różnych projektach jako pomoc naukową oraz dodatkowe wparcie merytoryczne w tworzeniu projektów.

Połączenie dwóch pasji oraz misja jaką niesie ze sobą nauka i medycyna to najważniejsze powody, dla których uwielbiam ilustracje medyczną. Jeżeli szukasz takiego ilustratora, który pomoże w zobrazowaniu anatomii, procesów i zabiegów zachodzących w ludzkim ciele to napisz do mnie.

> Zobacz galerię rycin i ilustracji medycznych i naukowych.